Kiedy w grudniu trafiłam na Netflixie na serial „Outlander”, całkowicie przepadłam w tej historii. Wiedziałam, że powstał on na podstawie serii książek Diany Gabaldon, ale jakoś nigdy nie zdecydowałam się na lekturę. Jednak po obejrzeniu wszystkich dostępnych odcinków i kiedy dopadła mnie tzw „droughlander”, czyli outlanderowa susza, sięgnęłam po papierowy