Odkąd w moim domu pojawił się Netflix, muszę przyznać, że na maksa wkręciłam się w seriale. Odkryłam wtedy zalety oglądania tego na co mam ochotę wtedy, kiedy chcę. Po urodzeniu Krzysia jeszcze bardziej wsiąkłam. Mój synek bardzo lubił spać na rękach, a próby odłożenia go do łóżeczka kończyły się płaczem.