A gdyby tak zamiast schabowego wieprzowego w niedzielę na obiad zjeść schabowego, ale z kalafiora? Albo ugotować aromatyczny krupnik na samych warzywach, bez mięsnego wywaru? Albo w ogóle zaszaleć i przygotować tatara z kaszy jęczmiennej, zamiast surowej wołowiny? Jedni powiedzą, że to profanacja, ja powiem, że to wspaniały pomysł! Dzięki