Odpieluchowywanie to bardzo ważny, ale nie zawsze łatwy proces. Trzeba zaopatrzyć się w cierpliwość i wyrozumiałość. Warto wspomóc się również książeczkami o nocniku, dzięki którym możemy oswoić wcześniej dziecko z temat porzucenia pieluszki. Poniżej znajdziesz 3 książeczki, które były dla nas pomocą w odpieluchowywaniu.
Książeczki o odpieluchowaniu to nie wszystko
Książeczki o nocniku są pomocne przy odpieluchowywaniu. Pomagają dziecku oswoić się z tematem, poznać go. Należy jednak pamiętać, że tak naprawdę, to my mamy największy wpływ na to, jak ten proces przebiegnie. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i dać sobie i dziecku czas. Książeczki są tylko pomocą :)
To tyle słowem wstępu. Zabieram się za przedstawienie trzech książeczek, które przydały nam się podczas odpieluchowywania.
Księżniczka i Książę Pora na nocnik
Pierwszą książeczką, którą polecam jest „Księżniczka i Książę. Pora na nocnik”. Jest to niewielka książecza z tzw. bajerem w postaci dźwięków. Na co drugiej stronie znajduje się niewielki przycisk nutki, który pod naciśnięciu wydaje różne dźwięki – spuszczanej w toalecie wody, otwieranej szafki, pociągu, siusiu i na koniec fanfary.
Historia jest bardzo prosta. Opisuje dzień, kiedy to Książę i Księżniczka przestają korzystać z pieluszek, jak wyjmują nocnik i finalnie robią siusiu do nocnika. Największym atutem książeczki są dźwięki i to one najbardziej ciekawią dziecko. Poza tym w „Porze na nocnik” mamy ładne, kolorowe obrazki i przyjemną historyjkę.
Akademia Mądrego Dziecka – Czyj to nocnik? – Zbigniew Dmitroca
„Czyj to nocnik?” to była pierwsza książeczka o tematyce odpieluchowania, którą kupiłam. Spodobała mi się forma. W książeczce znajdziemy wierszyk o nocniku. Na każdej stronie inne zwierzątko interesuje się porzuconym nocnikiem. Każde z nich bardzo chce nam nim usiąść i zrobić siusiu lub kupkę. Przez całą książkę przechodzi dziura, która z każdą stroną robi się coraz mniejsza. Zdecydowanie to ta nocnikowa dziura najbardziej ciekawi dziecko.
Książeczka ma ładne, kolorowe obrazki i grube, tekturowe kartki. Dziecko podczas czytania z rodzicem nie tylko poznaje przedmiot, jakim jest nocnik, ale i uczy się nazw zwierzątek. Wierszyk jest przyjemny i lekki. Jak dla mnie cała książeczka jest jak najbardziej na plus. Zresztą w ogóle zachęcam do zainteresowania się całą serią „Akademia Mądrego Dziecka” z Egmontu.
Żegnaj, pieluszko! Jak miś polubił nocniczek – Belinda Rodik i Kerstin M. Schuld
Ostatnia książeczka opowiada historię Misia, który za bardzo nie chciał przestać korzystać z pieluszek. Jednak gruba pielucha stawała się coraz mnie wygodna. Mama Misia podarowała mu nocnik, aby zaczął z niego korzystać, jednak Miś zupełnie nie chciał i nie wiedział, jak z niego korzystać. Zakładał nocnik na głowę, bawił się nim w piaskownicy, używał jako pojemniczka na zabawki. Jak się jednak pewnie domyślacie, finalnie porzucenie pieluszki okazało się o wiele łatwiejsze i wygodniejsze, niż Miś sobie wyobrażał ;)
Historyjka w tej bajce jest trochę dłuższa, ale równie prosta, jak w pozostałych dwóch książeczkach. Standardowo mamy sympatycznego bohatera i ładne obrazki. Bajeczka, jak bajeczka :)
Od maja mój synek nie nosi już pieluszki. Jestem z tego bardzo dumna, a o tym, jak u nas przeszedł ten proces, napisałam we wpisie „Jak odpieluchować dziecko w tydzień”. Podczas odpieluchowywania pomocą były dla mnie książeczki, o których powstał ten wpis, ale także książka Jamie Glowacki „Mamo, chcę kupę”, której recenzję również znajdziecie na blogu.
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.