Na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej naprawdę przepięknych, ale i pomysłowych książeczek dla dzieci. Mamy już sporą biblioteczkę fajnych kartoniaków i moje dziecko chętnie po nie sięga (z czego bardzo się cieszę). Niedawno nakładem wydawnictwa Adamada ukazała się kolejna fantastyczna książka – „A to kto?”. Okazało się, że mój synek od razu ją polubił. Co mu się w niej tak podobało?
„A to kto?” – edukacyjna książeczka dla 2-latka
„A to kto?” to książeczka pełna kolorowych zwierzątek. Na każde z nich poświęcone są dwie strony. Na pierwszej znajduje się pytanie, np. „Kto tak trąbi?” i dźwięk, jaki wydaje dane zwierzę. Na drugiej widzimy zwierzaka, który wypełnia calutką stronę. Dziecko może wysunąć np. uszy królika, trąbę słonia lub szyję kaczki. Zwierzątka zostały ładnie namalowane. Mają żywe kolory, a włożenie ich w kwadratowy kształt strony prezentuje się całkiem ciekawie. Moje dziecko bez problemu rozpoznało wszystkie zwierzątka mimo nietypowej ich formy przedstawienia.
Nauka poprzez zabawę
Mój synek ma prawie 2,5 roczku. Wszystko go ciekawi, wszystkiego chce dotknąć, wypróbować. Kiedy w jego łapki trafiła książeczka „A to kto?” od razu się nią zainteresował. Jego uwagę przykuły przede wszystkim ruchome elementy.
Wysuwanie uszek misia lub szyi żółwia sprawia mu ogromną frajdę. Wspólnie powtarzamy dźwięki, jakie wydają poszczególne zwierzaki, nazywamy je, oglądamy. Wiem, że moje dziecko w ten sposób uczy się, ale też bawi i co najważniejsze spędza ze mną czas, co jest także bardzo ważne dla jego rozwoju.
Książka z niespodzianką
Na końcu książeczki czeka na nas miła niespodzianka. Ostatnia strona jest ruchoma, ale w trochę inny sposób niż pozostałe strony. Znajduje się na niej jajko, z którego po rozsunięciu wykluwa się kurczaczek. Muszę przyznać, że ten bajer mojemu dziecku najbardziej przypadł do gustu. Jak zaczynamy czytanie i przeglądanie „A to kto?”, widzę, że synek czeka aż dojdziemy do końca. Najpierw pukamy w skorupkę jajka, a później pojawia się kurczak :)
A to kto? – świetna zabawa
Zdecydowanie książeczka „A to kto? przypadła do gustu mojemu dziecku. Ruchome elementy, zgadywanie zwierzątek, rozsuwanie ruchomych elementów to jest to, co bardzo mu się spodobało. Po przeczytaniu całości, zaczynamy od nowa. I tak kilka razy pod rząd, aby za jakiś czas wszystko to kolejny raz powtórzyć. Dziecko uczy się nie tylko nazw i odgłosów zwierząt, ale też ćwiczy rączkę wysuwając poszczególne elementy. Trenuje także wyobraźnię – początkowo zwierzątka mają zamknięte oczka, zasłonięte uszka, albo szyję, trąbę. Dopiero po wysunięciu każdego z elementów, zwierzaki stają się „pełne” :)
Ma grube, tekturowe strony, a wysuwające się trąby, uszka i inne części ciała zwierzaków nie powinny łatwo ulec zniszczeniu. Kolory są żywe, przykuwające uwagę, ale nie pstrokate. Ilustracje przyjemne dla oka. Wydanie oceniam na piątkę z plusem.
Ze swojej strony mogę z czystym sercem polecić książeczkę „A to kto?”. Mój synek jest nią naprawdę zachwycony i sam prosi, aby się nią pobawić. Książka została bardzo ładnie wydana.
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.