BENTON Krem do twarzy Cacao Moist and Mild Cream – moja opinia

Nadeszło lato. Jest dosyć kapryśne – albo leje, albo smali tak, że ciężko oddychać. Ze względu na te wysokie temperatury zaczęłam szukać trochę lżejszego niż krem The Ordinary, którego używałam do tej pory. Podczas jednych z zakupów trafiłam na koreański krem Benton z ekstraktem z kakaowca. Cena była o 75% niższa, a jego formuła wydawała się dosyć lekka. Postanowiłam więc go wypróbować. Czy sprawdził się w te ciepłe dni?

BENTON Krem do twarzy Cacao Moist and Mild Cream – co mamy w składzie?

Pierwsze dwa miejsca w składzie to zamiast wody, wyciąg z kory i nasion kakaowca oraz masło z nasion kakaowca. Wyciąg z kakaowca ma właściwości pobudzające i wspomagające spalanie tkanki tłuszczowej. Z kolei masło z kakaowca jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. Obydwa te składniki mają także działanie nawilżające, regenerujące i wygładzające skórę. Na trzecim miejscu znalazł się Butylene Glycol, czyli promotor przenikania aktywnych w głąb skóry i rozpuszczalnik dla substancji roślinnych. Jest dosyć powszechnie wykorzystywany w kosmetykach, jednak ze względu na naruszanie bariery hydrolipidowej skóry oraz komedogenność (czyli skłonność do zatykania porów) przez część osób jest całkowicie skreślony. Po glikolu butylenowym mamy nawilżającą glicerynę, a dopiero po niej (czyli aż na piątym miejscu) wodę. Później emulgator i kolejny glikol, tym razem pentylenowy o podobnym działaniu, co butylenowy. Następnie odżywczy wyciąg z pieprzu chińskiego i przeciwzapalny wyciąg z koreańskiego kwiatu paskowanego. W składzie mamy także mocno nawilżający kwas hialuronowy, przeciwstarzeniowy i wygładzający zmarszczki Beta-Glucan oraz zmiękczająca, przeciwzmarszczkowa i wzmacniająca barierę hydrolipidową L-arginina.

BENTON Krem do twarzy Cacao Moist and Mild Cream – moja opinia

Krem ma bardzo przyjemną konsystencję – naprawdę lekką i delikatnie rzadszą niż w przypadku wielu innych tego typu produktów. Łatwo się rozprowadza na twarzy, ale potrzebuje dosyć długiej chwili, aby się wchłonąć. Ma dosyć dziwny, niezbyt mocno wyczuwalny zapach (na pewno nie kakaowy), a trochę szkoda, bo lubię jak krem ma delikatny zapach. Znajduje się w niewielkiej, ale wygodnej tubce (50g). Dobrze, że ma zamknięcie na klik, a nie typową nakrętkę, którą trudniej się otwiera. Całość zapakowana jest w ładne kartonowe pudełko w kolorze jasnego różu. Ogółem oprawę graficzną tego kremu oceniam bardzo dobrze.

Niestety jest sporo gorzej, jeśli chodzi o działanie kremu Benton na moją skórę. Po pierwsze po jego nałożeniu moja skóra świeciła się jak świąteczna bombka i miałam uczucie tłustej warstwy. To zdecydowanie nie jest, to czego potrzebuję latem. Jak dla mnie ten krem mimo przyjemnej, dosyć lekkiej formuły, w stosowaniu wcale lekki nie jest. Ponadto po kilku godzinach miałam wrażenie, że moja strefa T nadmiernie się natłuszcza. Zdecydowanie niemiłe uczucie. Najgorsze jednak jest to, że po dłuższym czasie stosowania krem po prostu mnie zapchał. Na nosie pojawiło się sporo zaskórników, do tego małe, białe pryszczyki na policzkach. Za winowajcę tego stanu uznaję trochę masło kakaowe, a jeszcze bardziej glikole, przez które chyba moja cera zaczęła kaprysić. Jak widać połączenie tych dwóch składników u mnie się nie sprawdza. Dodam jeszcze, że krem ten to była jedyna nowość, jaką wprowadziłam w tym czasie.

Niestety ja nie mogę polecić tego kremu przede wszystkim ze względu na pojawienie się niedoskonałości na mojej skórze i rozszerzenie porów. Skłonność do zapychania to coś całkowicie indywidualnego. Jedną osobę może zapchać dany składnik, a dla drugiej może on pasować doskonale. Zapewne dla kogoś innego ten krem może sprawdzać się dobrze, ja jednak po niego już nie sięgnę, mimo, że ma sporo innych wartościowych składników. Niestety u mnie zrobił więcej złego, niż dobrego.

Skład Krem do twarzy Benton Cacao Moist and Mild Cream:

Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Butylene Glycol, Glycerin, Water, Sorbitan Olivate, 1,2-Hexanediol, Pentylene Glycol, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Extract, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, Sodium Hyaluronate, Polyglutamic Acid, Madecassoside, Beta-Glucan, Carbomer, Arginine, Xanthan Gum

Magda

Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.