Ostatnio moje blogowe podsumowanie ukazują się nieregularnie. Nie mam właściwie usprawiedliwienia, ale wychodzę z założenia, że ten blog jest dla mnie odskocznią i czymś w rodzaju hobby i nie chcę się na siłę zmuszać do pisania. Dlatego dzisiaj publikuję podsumowanie nie jednego miesiąca, a trzech – grudnia 2021, stycznia oraz lutego 2022.
W grudniu 2021:
- opublikowałam łącznie 6 wpisów
- jak prawie każdy miesiąc zaczęłam od podsumowanie minionych: w tym przypadku października i listopada 2021
- grudzień był zdominowany tematyką świąteczną
- dodałam wpis z zawartością kosmetycznego kalendarza adwentowego z Lost Alchemy – Christmas Market. Znalazło się w nim 12 produktów – 11 kosmetyków naturalnych i 1 akcesorium.
- napisałam dwa posty o świątecznych filmach na Netflixie: jeden o świątecznych komediach, a drugi o świątecznych filmach rodzinnych
- zrobiłam również zestawienie książek świątecznych dla dzieci i napisałam recenzję „Elfa do zadań specjalnych”
W styczniu nie dodałam żadnego wpisu, dlatego przechodzę do lutego 2022.
W lutym 2022:
- ukazały się 4 wpisy
- dwa wpisy dotyczyły tematów kosmetycznych: jeden z nich to moja opinia o antyoksydacyjnym serum wyrównującym z witaminą C 15% z Basiclab (tzw. serum trawiaste), drugi to zawartość styczniowego Terra Botanica Boxa z Lost Alchemy, w którym znalazło się premierowe serum z Polemiki.kolejne dwa wpisy zawierały przepisy: jeden na pyszne pączki domowe z kremem z mascarpone, a drugi na racuchy drożdżowe z jabłkami.
Nie wiem, jaki będzie marzec. Jestem ogromnie przybita i przerażona sytuacją na Ukrainie. W głowie mi się nie mieści, że w XXI wieku mogłaby mieć miejsce wojna w Europie. Jak widać niczego nie możemy być pewni. Tak jak nie spodziewaliśmy się wybuchu pandemii w 2020 roku, tak nie spodziewaliśmy się też wojny za wschodnią granicą w 2022 roku.
Całym sercem wspieram Ukrainę i liczę na szybkie zakończenie wojny i odbudowę kraju. Jednocześnie jestem niezmiernie wdzięczna, że mogę teraz pisać ten post na blogu, zerkając na moją 4-miesięczną córeczkę, jak bawi się na macie. Nigdy nie wiemy, co przyniesie nam nowy dzień. Doceniajmy to, co mamy.
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.