W tym miesiącu ponownie poszalałam i tak jak we wrześniu zamówiłam dwa I love boxy – Premium (zawartość znajdziecie tutaj) oraz Standard. Z pudełka Standard ujawnione zostały tylko dwa (a właściwie trzy, bo jeden z nich to zestaw) produkty, a pozostałe dwa pozostały tajemnicą. Zapraszam więc do wspólnego zajrzenia, co się znalazło w listopadowym pudełku Standard.
Orientana – Ajurwedyjski Szampon i Odżywka do włosów Imbir i trawa cytrynowa – 2×210 ml
Pierwszym produktem, a raczej powinnam powiedzieć produktami jest ajurwedyjski zestaw do pielęgnacji włosów. Składa się z szamponu i odżywki imbir i trawa cytrynowa.
Są to naturalne kosmetyki oparte na ekstraktach z indyjskich roślin. Nie zawierają SLS, SLES, silikonów i parabenów. Mają za to szereg dobroczynnych składników takich jak olej jojoba, olej ryżowy, wyciąg z amli, czyli agrestu indyjskiego, czy też wyciąg z trawy cytrynowej. Szampon powinien dobrze się pienić, dzięki wyciągowi z orzechów reetha (tak, to te orzechy piorące ;)).
Z przyjemnością wypróbuję zarówno szampon, jak i odżywkę z Orientany.
Wartość rynkowa zestawu to 77zł, a pojemność to 2×210 ml.
Coslys – Krem do cery tłustej – 50 ml
Następnym produktem jest krem do cery tłustej marki Coslys. Do wyboru był jeszcze do cery suchej i wrażliwej.
Krem jest zamknięty w bardzo wygodnym opakowaniu z pompką i ma uroczą, kwiatową oprawę. Jego bazą jest pięć roślinnych składników aktywnych:
- ekstrakt z wrzosu o działaniu antybakteryjnym, ściągającym i wyrównującym koloryt skóry
- ekstrakt z dymnicy o działaniu oczyszczającym, nawilżającym i przeciwzapalnym. Polecany jest to cer problematycznych.
- ekstrakt z bluszczu o działaniu tonizującym, oczyszczającym i pobudzającym krążenie
- ekstrakt z szałwii o działaniu ściągającym, przeciwzapalnym
- ekstrakt z mirry o działaniu kojącym, ściągającym oraz przeciwzapalnym
Jak widać jest to krem, który powinien świetnie sprawdzić się przy cerach mieszanych, tłustych, skłonnych do trądziku. Jestem bardzo ciekawa tego kremu i być może sięgnę po niego, gdy skończę obecny krem na dzień.
Cena rynkowa kremu Coslys to około 60zł a, pojemność 50 ml.
Institutio Espanol – Aloesowe nawilżające mleczko do ciała – 100 ml
Następnym produktem w I love boxie Standard jest aloesowe mleczko nawilżające z Instituto Espanol. Listopadowa edycja miała być eko, jednak przy tym mleczku mam lekki zgrzyt składowy ;) Nie dość, że mamy parafinę na drugim, tuż po wodzie, miejscu, to za nią znajduje się glikol propylenowy, sylikon Dimethicone, mikroplastik, PEGi… Ten skład zdecydowanie eko nie jest i z tego powodu nie będę się więcej nad tym mleczkiem rozwodzić.
Cena rynkowa mleczka to 5zł, a pojemność 100 ml.
Nacomi – Peeling kawowy na bazie robusty z olejów naturalnych – kokos – 200 g
Ostatnim produktem, jaki znalazł się w pudełku Standard jest Peeling kawowy z Nacomi. Oparty on jest na bazie kawy robusty, która ujędrnia, redukuje cellulit i pobudza krążenie. Za złuszczanie odpowiadają cukier trzcinowy oraz sól z Morza Martwego. Właściwą pielęgnację skóry zapewniają nam masło kakaowe, olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów oraz witamina E.
Mamy więc produkt, którzy powinien wspierać nas w walce z cellulitem, a do tego przyjemnie odżywiac i nawilżać skórę. Chętnie go wypróbuję.
Cena rynkowa peelingu to około 35zł, pojemność 200g.
I love box – listopad 2020 – czy warto
Za box zapłaciłam 69,99zł plus koszt wysyłki. Wartość wszystkich otrzymanych produktów to 177zł, czyli prawie tyle, ile warte są produkty z pudełka premium. Jestem zadowolona z prawie wszystkich produktów i mam zamiar ich użyć. No może poza aloesowym mleczkiem, które pełne jest składników, których staram się unikać. Krem Coslys wydaje się być skrojonym wręcz dla mojej cery, a szampon i odzywka z Orientany zapowiadają się naprawdę fajnie. Peeling z Nacomi też jest w porządku i na pewno będę z niego korzystać. Stosunek zapłaconej ceny do wartości zawartości jest naprawdę fajny. Podobnie jak pudełko Premium, Standard wypadł całkiem nieźle :)
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.