Nie tak dawno pisałam o tym, jakie udało mi się kupić piękne książeczki w rozsądnej cenie w TK Max’ie. Znowu zawitałam do tego sklepu i znowu przyniosłam ze sobą trzy prześliczne, kolorowe kartoniaki w języku angielskim.
Zapraszam oczywiście do zajrzeniu do mojego poprzedniego wpisu, w którym pokazuję trzy pierwsze książeczki dla dzieci po angielsku, które zdobyłam: „Alfie and Bet’s ABC. A pop-up alphabet book”, grającą książeczkę „Baa Baa Black Sheep” oraz sensoryczną „What does Bear like?”.
Książeczki wypuszczone na brytyjski rynek mają w sobie tak urzekającego, że nie mogę się im oprzeć. Zachwycają mnie tematyką, uroczymi obrazkami, fajną interakcją i cudowną kolorystyką. Oczywiście to nie jest tak, że w Polsce nie ma wartych uwagi książeczek. Jak najbardziej są :) Jednak te angielskie chyba przez to, że się różnią od tych naszych, przykuwają moją uwagę mocniej. No a poza tym dzięki nim także mój synek może nauczyć się czegoś nowego.
Książeczka sensoryczna „Fluffy Tiger, Fuzzy Bee. A touch-and-feel book about animals”
Ta książeczka zdecydowanie przypadła Krzysiowi najbardziej do gustu z tych trzech, które otrzymał. Z dwóch powodów. Pierwszy to rączka, za którą mógł łatwo nosić książeczkę, a drugi to sensoryczne wstawki. Na okładce znajdują się tytułowi tygrys i pszczółka. Każde ze zwierzątek ma mięciutkie, kolorowe futerko, które można paluszkiem dotknąć. Są też rybki ze śliskimi, błyszczącymi łuskami, wieloryb z szorstką skórą, a także piesek i z mięciutką, beżową sierścią i brązowa kaczuszka z aksamitnymi skrzydłami i małymi pisklakami obok. Na każdej stronie jest też wers rymowanego wierszyka opowiadający o zwierzaku z obrazka. Dodatkowo każda strona ma taką jakby zakładkę w innym kolorze, dzięki której łatwo jest je przekładać.
Książeczka pomagające w nauce liczenia „A parade of animals. A clever counting book”
Drugą książeczką, na jaką się zdecydowałam, jest książeczka „A parade o animals”, która jest pomocna w nauce liczenia. Przykuła ona moją uwagę ze względu na wypukłe i wklęsłe elementy, a do tego śliczne, kolorowe, stylowe ilustracje zwierzaków. Praktycznie każda strona to inna cyfra i inne zwierzątko. Mamy tu kotki, motylki, pszczółki, myszki, kaczuszki, rybki, żyrafki, ptaszki, słonika… Prawdziwą paradę zwierząt :) A to wszystko w sympatycznej oprawie, pomagającej dziecku w nauce i rozwoju. Przeglądając książeczkę można wspólnie z dzieckiem liczyć znajdujące się na poszczególnych stronach stworzonka.
Książeczka dźwiękowa „Nursery rhymes”
Już od pewnego czasu słuchamy wspólnie z Krzysiem piosenek w języku angielskim: „Baa Baa Black Sheep” czy też „Three little kittens”, dlatego też jak zobaczyłam książeczkę, w której zawarte są teksty kilku utworów, nie mogłam jej nie kupić. Do tego do każdej piosenki są przepiękne ilustracje i co więcej za pomocą guzika można włączyć melodie danego utworu lub dodatkowe efekty dźwiękowe, np. muczenie krowy, czy też tupot żołnierzy. W książeczce znajdują się w sumie cztery piosenki: „Humpty Dumpty”, „Old MacDonald”, ” The Grand Old Duke of York” (tej nie znaliśmy” oraz „Hey Diddle, Diddle”. Dźwięki w książeczce są przyjemne dla ucha, a ilustracje prześliczne. Do tego teksty piosenek, które razem będziemy mogli śpiewać :) Taaak, ta książeczka zdecydowanie przypadła nam do gustu :) Krzyś ma zabawę z naciskania guzików i przesuwania paluszkiem po tych sporych kartach książeczki, a ja się cieszę, że czymś się na trochę zajął.
Jak Wam się podobają moje zdobycze? Co sądzicie o książeczkach w języku angielskim?
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.
