Melba to deser mojego dzieciństwa. Moja Ciocia go robił tylko na specjalne okazje i nigdy nie chciała podzielić się przepisem. Mi jednak melba tak bardzo smakowała, że musiałam odtworzyć ten deser. Moja melba ma formę mlecznej masy twarogowej i zawiera kiwi, banana oraz pomarańczę. Owoce można oczywiście zmienić, np. na truskawki lub borówki i dodać jeszcze galaretkę. Ja jednak najbardziej lubię tę wersję z dzieciństwa – z kiwi i pomarańczą :)
Składniki na podłużną blaszkę deseru:
- 1 litr mleka 2,1% lub 3,2%
- 5 jajek
- 300ml śmietany 12%
- 3/4 margaryny lub masła
- 1 szkl. cukru pudru
- owoce – 1 kiwi, 1 banan i 1 pomarańcza
- gaza 1x1m (do kupienia w aptece)
Mleko wstaw do gotowania w większym garnuszku (będziemy do niego dodawać kolejne składniki). W czasie, jak mleko będzie się gotować zmiksuj jajka ze śmietaną. Kiedy mleko będzie już zagotowane, dolej do niej jajka ze śmietaną i dalej gotuj, cały czas mieszając. Z czasem z połączenia tych składników zacznie tworzyć się twarożek.
Gdy twarożek będzie już wygotowany, pora przygotować gazę. Ja ją wykładam na durszlak – tak jest najłatwiej go okiełznać ;) Na tak przygotowaną gazę wylej całą zawartość garnka. W ten sposób odcedzimy twarożek. Gazę zawiń i zawiąż, tak aby utworzyć woreczek, który następnie trzeba zawiesić na zlewem, aby skapał i wystygł.
Kiedy twarożek już wystygnie, należy w dużej misce zmiksować margarynę/masło z cukrem pudrem. Kiedy już to zrobisz, dodaj do niej wystudzony twarożek i zmiksuj wszystko.
Gotową masę wyłóż do podłużnej blaszki, wykładając do środka pokrojone w mniejsze kawałki owoce – kiwi, banana i pomarańczę. Następnie należy wstawić melbę do kilka godzin do lodówki lub jeśli zależy Ci na czasie, to na około godzinę do zamrażalnika.
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.