W lipcu udało mi się zrecenzować aż siedem kosemtyków do twarzy nowej serii OnlyBio Ritualia. Dzisiaj biorę na tapetę ich dwa kolejne produkty, ale tym razem do ciała. Są to Rozkoszne serum do ciała oraz Krem brązujący do ciała i twarzy. W serii znajdziecie jeszcze Olejek rozświetlający do ciała, jednak jego nie miałam jeszcze okazji przetestować. Ogółem są to moje pierwsze doświadczenia z kosmetykami do ciała od OnlyBio. Czy testy były udane? ;)
OnlyBio to polska marka z Bydgoszczy. Mają na swoim koncie bardzo udaną serię kosmetyków do włosów OnlyBio Hair Balance i kilka serii z kosmetykami do twarzy. Ritualia to jedna z ich najnowszych serii (mają jeszcze serię produktów OnlyBio Face in Balance ze składnikami adaptogennymi). W przypadku Ritualii OnlyBio deklaruje 98% składników pochodzenia naturalnego, a całą linię tych produktów (zarówno do ciała, jak i do twarzy) oceniam jako kosmetyki z trochę wyższej półki o pięknym designie opakowań, pięknych zapachach i bardzo dobrym działaniu.
OnlyBio Ritualia Krem brązujący do ciała i twarzy – 250ml
Zaczynamy od kremu brązującego do ciała i twarzy. Tradycyjnie najpierw napiszę parę słów o składzie, a później przejdę do przedstawienia swoich wrażeń ze stosowania.
Na początku składu mamy składniki nawilżające, zmiękczające i konsystencjotwórcze. Następnie przechodzimy do gagatka odpowiadającego za brązowienie skóry, czyli Dihydroksyaceton DHA. Zaraz po nim znalazł się olej ze słodkich migdałów, wosk z borówki, masło kakaowe, masło mango, olej z baobabu, olej z owoców rokitnika oraz olej z nasion słonecznika. Jak widać, to niezła mieszanina odżywczych, dobroczynnych składników, które pięknie pielęgnują skórę. Mimo sporej liczby różnych olejów i maseł, krem ten nie jest tłusty i nie pozostawia nieprzyjemnej, tłustej warstwy na ciele.
Dodatkowo w składzie znalazła się również witamina E oraz kwas cytrynowy, który ładnie rozjaśnia i rozświetla skórę. INCI kremu brązującego z OnlyBio prezentuje się więc naprawdę ładnie. Rzeczywiście mamy mnóstwo składników naturalnych o dobrym działaniu.
Przejdźmy teraz to tego, jak się go używa. Krem brązujący OnlyBio ma bardzo przyjemną, lekką konsystencję.. Nie jest jednak leisty, dzięki czemu przyjemnie się go rozprowadza. Trzeba jednak wsmarowywać go bardzo ostrożnie i dokładnie. Źle rozsmarowany zostawia ciemne plamy i nieestetycznie wygląda. Warto uważać oczywiście na takie miejsca jak kolana, łokcie, kostki, gdyż wtedy również łatwo nabawić się nierównych ciapek. Przy myciu rąk po używaniu należy również być bardzo ostrożnym. Miałam taką sytuację, że kilka kropel z mokrych dłoni kapnęło mi na nogi i spłynęło cienką strużką, zostawiając po sobie blady ślad. Domyślacie sobie pewnie, jak kiepsko to potem wyglądało ;)
To dosyć mocny krem. W porównaniu z Brązującym balsamem z Mokosh, o wiele szybciej daje efekt i nie tak łatwo go zmyć. Powiedziałabym, że nawet jest trudne i wymaga sporego wysiłku. Zmycie go z kolan zajęło mi sporo czasu.
Krem brązujący OnlyBio bardzo ładnie, ale dosyć delikatnie pachnie. Nie czuć charakterystycznego zapachu samoopalaczy. Naprawdę przyjemnie się go używa, o ile jest się ostrożnym przy nakładniu ;) Poleciłabym go raczej bardziej wprawnym osobom w smarowaniu takimi produktami. Być może specjalna rękawica do samoopalaczy byłaby ułatwieniem i rozwiązaniem na te plamy?
Ze względu na ryzyko zostawienia i trudność w ich zmyciu, nie zdecydowałam się użyć tego kremu do twarzy.
Cena rynkowa Brązującego kremu do ciała i twarzy to 36,99zł za 250ml.
Tutaj kupisz brązujący krem do ciała i twrazy Onlybio Ritualia –> kliknij.
OnlyBio Ritualia Krem brązujący do ciała i twarzy – skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Dihydroxyacetone, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Cetearyl Wheat Straw Glycosides, Rhus Verniciflua Peel Cera, Theobroma Cacao Seed Butter, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Adansonia Digitata (Baobab) Seed Oil, Hippophae Rhamnoides (Sea Buckthorn) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Benzoic Acid, Parfum, Linalool, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Limonene.
OnlyBio Ritualia Rozkoszne serum do ciała – 150ml
Przechodzimy teraz do Rozkosznego serum do ciała, które składa się z aż ośmiu olejów i wzbogacone jest jednym ekstraktem:
- olej z pestek brzoskwiń – zmiękcza, wygładza i natłuszcza. Skóra po jego użyciu jest gładka
- olej z nasion malin – działa przeciwstarzeniowo, przeciwzmarszczkowo i przeciwzapalnie
- olej z baobabu – odżywia, regeneruje, ujędrnia i uelastycznia. Zawiera kwasy omega 3 oraz witaminę C
- olej z orzechów brazylijskich – działa regeneracyjnie i odbudowująco. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe (palmitooleinowy, oleinowy, linolenowy)
- olej z awokado – głęboko odżywia i regeneruje skórę. Działa przeciwzapalnie i łagodząco
- olej z pestek winogron – poprawia jędrność skóry i działa łagodząco
- olej marula – zawiera witaminę E i C. Regeneruje, nawilża i ujędrnia
- olej z pestek słonecznika – zmiękcza skórę, wzmacnia jej barierę ochronną i działa przeciwzapalnie
- ekstrakt z maliny moroszki – dodaje skórze blasku i chroni przed wolnymi rodnikami. Zawiera witaminę C i polifenole
Rozkoszne serum do ciała z OnlyBio Ritualia to mieszanina wielu dobroczynnych olejów. Przyjemnie się rozsmarowuje na skórze, roztaczając wokół piękny, zmysłowy zapach brzoskwiń. Jest odrobinę tłusty i potrzebuje chwili, aby się wchłonąć. Ja zdecydowanie wolę go używać wieczorem i rano budzić się otulona tym pięknym zapachem :)
Serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z pompką, dzięki czemu nakłada się je bardzo wygodnie. Pojemność 150ml jest nieduża, ale według mnie w sam raz. Wystarczy niewiele produktu, aby wysmarować całe ciało. Oczywiście nie warto przesadzać z ilością, gdyż serum zostawia tłusty film i zbyt wiele olejku może potrzebować wiele czasu, aby się wchłonąć, albo nie wchłonie się do końca.
Cena rynkowa Rozkosznego serum do ciała OnlyBio Ritualia to 31,99zł za 150ml.
Tutja kupisz serum do ciała Onlybio Ritualia –> kliknij.
OnlyBio Ritualia Rozkoszne serum do ciała – skład:
Prunus Persica (Peach) Kernel Oil, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Adansonia Digitata (Baobab) Seed Oil, Bertholletia Excelsa (Brazil) Nut Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Parfum, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Rubus Chamaemorus Fruit Extract, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil.
OnlyBio Ritualia Rozkoszne serum do ciała i Brązujący krem do ciała i twarzy – moja opinia
Uważam, że kosmetyki do twarzy z OnlyBio Ritualia wypadają sporo lepiej niż te do ciała. Mimo dobrych składów i pięknego designu opakowań, nie spełniły do końca moich oczekiwań. Krem brązujący jest według mnie za mocny. To nie mój pierwszy krem o takim działaniu, ale pierwszy, który mimo tego, że naprawdę uważnie go rozsmarowywałam, zostawił brzydkie plamy, a jak kapnie na niego woda jeszcze zanim porządnie się wchłonie, zostają na skórze nieestetyczne zacieki. Ma przyjemną konsystencję, ładny zapach, ale nie jest zbyt wygodny w użytkowaniu. Raczej nie kupię kolejnego słoiczka.
Co do serum, to wypadło lepiej niż krem brązujący. Należy jednak lubić olejki do ciała. Ja preferuję balsamy, gdyż szybciej się wchłaniają i nie zostawiają takiej tłustej warstwy. Jeśli jednak ktoś woli olejki do pielęgnacji skóry ciała, to ten jest ok. Ładnie pachnie, nawilża i odżywia. Ma wygodne opakowanie i jest wydajny.
Ocena ogólna:
Zalety:
- 98% składników pochodzenia naturalnego i wegańska formuła
- ładne, eleganckie opakowania
- piękne zapachy
Wady:
- trudny w aplikacji krem brązujący (nie odważyłam się go użyć do twarzy)
- serum pozostawia tłustą warstwę, która wymaga sporo czasu, aby się wchłonąć
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.
Ja z kremów tego typu lubię wspomniany Mokosh, podoba mi się, że jest lekki i bezproblemowy, bo zazwyczaj używam go na twarz i szyję :)
Ja również, jakbym miała wybrać z tych dwóch, to bym wybrała Mokosh :)
Madziu ile razy użyłaś kremu brązującego? Kupiłam go ale jeszcze nie używałam. Na opakowaniu jest napisane „stosuj codziennie aż do uzyskania pożądanego efektu”. Zastanawia mnie ile dni należy go stosować aby uzyskać efekt :)
U mnie efekt było widać już po pierwszym użyciu, ale ja mam bardzo bladą skórę