Październik już za nami. To miesiąc, który wielu osobom pozostanie na długi czas w pamięci. To miesiąc, w którym tworzyła się historia. Cały 2020 rok to czas ogromnych zmian i trudności. Właściwie to chyba dobrze, że już niedługo się skończy. Oby kolejny, 2021 rok był dla nas wszystkich łaskawszy i spokojniejszy.
Zanim jednak dokonam podsumowania 2020 roku, przed nami jeszcze dwa miesiące i podsumowanie października, na które Was serdecznie zapraszam.
W październiku 2020:
- opublikowałam 13 wpisów.
- pierwszym wpisem było podsumowanie września 2020.
- otrzymałam spóźnione I love boxy, które miały do mnie dotrzeć jeszcze we wrześniu. Tak się jednak nie stało i unboxing musiał poczekać do początku października. Zamówiłam I love box Standard i I love box Premium. O tym, co się znalazło w środku, napisałam w dwóch wpisach, które podlinkowałam powyżej.
- zdecydowałam się na zakup urodzinowej edycji Terra Botanica Box. Jego zawartość przeszła moje oczekiwania i maksymalnie trafiła w moje gusta :) Bardzo się cieszę, że finalnie się na niego skusiłam, bo do ostatniej chwili się nad tym zastanawiałam.
- zamówiłam swój pierwszy Beauty Box z Look Fantastic. Jestem zadowolona z produktów, które zawierał, nie zdecydowałam się jednak na uruchomienie subskrypcji.
- zakupiłam również dwa kolejne beauty boxy – październikowego ChillBoxa i Naturalnie z pudełka. Zawartość obu przypadła mi do gustu, ale zdecydowanie Naturalnie z pudełka jest dla mnie ciekawsze. Balsam do ust od White Tree jest rewelacyjny :)
- napisałam swoją opinię o balsamie do ust i peelingu Malina marki Mokosh.
- obejrzałam film „Enola Holmes”
- napisałam recencję serialu „Ratched”, który obejrzałam jeszcze we wrześniu.
- podziwiałam Paryż w serialu „Emily in Paris”
- stworzyłam wpis z 3 książeczkami o odpieluchowaniu, których używaliśmy podczas nauki korzystania z nocnika.
- obejrzałam serial „Wychowane przez wilki” Ridleya Scotta. Recenzja pojawi się niebawem.
- zrobiłam ostatnie w tym sezonie ogórki małosolne według przepisu mojego Taty.
Październik był u mnie dosyć pracowity, jeśli chodzi o czas poświęcony blogowaniu. 14 wpisów w miesiącu to całkiem niezły wynik :) Cieszę się również, że udało mi się pobić kolejny rekord wejść na bloga i to bez wsparcia reklamy na FB. Wygląda na to, że uda mi się wypełnić cel, który postawiłam sobie na początku roku.
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.