Idea randki z własną osobą kilka razy przewinęła się w artykułach i programach tv. Od dłuższego czasu zastanawiałam się, na czym ma to w ogóle podlegać. Jak sprawdzić, że na takiej randce będę się czuć wyjątkowo, a obiektem adoracji mam być sama dla siebie – czy to w ogóle możliwe? Moja dusza odkrywcy nie pozwalała przejść koło tematu obojętnie, więc postanowiłam sprawdzić jak to będzie porandkować samej ze sobą.
Wybrałam dzień randki i aktywności, które sprawią mi przyjemność.
Postanowiłam też przyłożyć szczególną uważność do samoobserwacji swojego wewnętrznego nastroju i akceptacji wszystkiego, co się będzie we mnie pojawiać.
Tym sposobem nakreśliłam sobie warunki brzegowe randki – przyjemne aktywności i atencja dla własnej osoby.
Od rana czułam specyficzny rodzaj ekscytacji pomieszany z ciekawością i lekkim niedowierzaniem ;)
Hipotezy w postaci pytań otwartych:
❤ Czy naprawdę jesteśmy w stanie zapewnić sobie sami to, czego zazwyczaj oczekujemy od innych?
❤ Czy możliwe jest podarowanie sobie samemu ciepła, uwagi, akceptacji i adoracji?
krążyły w moich żyłach nie mogąc się doczekać ostatecznej weryfikacji.
Pierwsze wnioski po randce samej ze sobą pojawiły się już tego samego wieczoru.
To naprawdę jest możliwe!!!
Po całym dniu akceptującej uwagi skierowanej na siebie czułam się błogo i obficie.
Po kilku dniach od randki doszły kolejne refleksje:
Nikt o nas tak dobrze nie zadba jak my sami.
Bo jak by to niby miało być możliwe, że ktoś ma odgadnąć czego najbardziej potrzebuję i co w tym momencie sprawi mi największą przyjemność. Po tym dniu irracjonalne wydało mi się oczekiwanie, które często kierujemy pod adresem innych osób, że mają nas uszczęśliwić. A takie przekonanie dość często krąży w naszym społeczeństwie. Nawet jeśli oczekujemy, że ktoś sprawi nam dokładnie taką przyjemność, na jaką w tym momencie w naszym uznaniu zasługujemy, to sami musimy dokładnie wiedzieć, co to ma być i starannie to wyartykułować. Choć w takiej sytuacji nadal jesteśmy zdani na to w jaki sposób ta osoba to zrealizuje i z pewnością dorzuci do formy realizacji swój sposób interpretacji naszej potrzeby. I rozczarowanie gotowe!
Także jeśli masz ochotę na idealną randkę – umów się sam ze sobą ;)
Bo jedyną osobą, która potrafi najdokładniej zadbać o Twoje potrzeby jesteś Ty sam.
Jeśli randkujesz sam ze sobą, możesz liczyć na to, że będzie idealnie. Ale jeśli randkujesz z innymi, możesz liczyć się z tym, że będzie oryginalnie.
Inni ludzie wnoszą do naszego życia barwy zaskoczenia, niespodzianki i odcienie siebie.
I to jest wielka wartość. Jeśli tylko mamy otwartość na to, co chcą nam podarować i nie mamy oczekiwań, że ma być dokładnie tak, jak sobie wymarzyliśmy, to w takie sytuacji warto randkować z innymi. Taka otwartość może nas wzbogacać o nowe pomysły i doświadczenia.
Reasumując:
Warto porandkować samemu ze sobą:
– aby odkryć swoje prawdziwe potrzeby,
– aby napełnić je w możliwie najlepszy dla siebie sposób,
– aby stać się dla siebie najlepszym, akceptującym przyjacielem.
Kiedy nauczymy się sami traktować siebie w ten wyjątkowy sposób pełen ciepła, akceptacji i adoracji, możemy też z przyjemnością randkować z innymi, bez irracjonalnego oczekiwania, że uczynią oni nasze życie wyjątkowym. Ta super kompetencja jest zarezerwowana tylko dla nas samych.
poszukiwaczka szczęścia, namiętna obserwatorka życia społecznego, podróżniczka i badaczka motywów zachowań ludzkich. Uwielbiam poznawać nowości, uczyć się nowych umiejętności, doświadczać i smakować życia. Interesuje mnie świat różnych kultur, dlatego sporo podróżuję i z każdej podróży przywożę kartkę z refleksją, którą chętnie dzielę się z innymi osobami.