Nowy Terra Botanica Box to coś, na co czekałam. To pierwszy box od stycznia tego roku, nic więc dziwnego, że wyprzedał się w trymiga. Mi udało się złapać swój egzemplarz, z czego bardzo się cieszę, bo zawartość tej edycji jest naprawdę zacna.
Terra Botanica Box to pudełko kosmetyczne tworzone z ogromnym sercem przez Wiolę z Lost Alchemy. Zawsze trafiają do niego świetne kosmetyki o fajnych składach. Nie znajdziesz w nim drogeryjnych marek typu Nivea, Scharzkopf, czy Garnier. Zdecydowanie w Terra Botanica Boxie znajdują się naprawdę warte uwagi, bardziej niszowe produkty. Zazwyczaj ukazuje się co drugi miesiąc i warto na niego polować, bo bardzo szybko się wyprzedaje.
W edycji lipcowej otrzymaliśmy cztery produkty pełnpowymiarowe, dwie nieziemsko pachnące próbeczki od Lost with Botanicals oraz trzy próbki z Veoli Botanica i jedną z Alkemie. Koszt pudełka w tym miesiącu to 249zł + koszt wysyłki, a wartość wszystkich kosmetyków to aż 400zł, czyli niemal dwa razy tyle!
Nie przedłużając już, zapraszam do wspólnego zajrzenia do środka pudełka.
Ukviat Super Mushroom Emulsja do twarzy – 30ml
Pierwszym produktem w lipcowym Terra Botanica Boxie jest emusja do twarzy Ukviat Super Mushroom. Ukviat to marka, której wcześniej nie znałam i nie używałam żadnych z ich kosmetyków, jestem więc bardzo ciekawa tej emulsji.
Emulsja inspirowana jest grzybami i zawiera aż sześć ekstraktów z grzybów: Reishi, Maitake, Shiitake, Chaga, Kordyceps i Tremella Fuciformis. Stosowanie adaptogenów w kosmtykach (ale nie tylko) staje się ostatnio dość popularne. Nie mam nic przeciwko, a nawet jestem trochę zaintrygowana tymi składnikami. Chętnie przetestuję tę emulsję.
Emulsja zamknięta jest w wygodnej buteleczce z pompką. Aż 99,98% składników Super Mushroom to składniki naturalne, co jest naprawdę dużym plusem tego kosmetyku. Poza ekstraktami z grzybów w emulsji znalazły się oleje (np. z krokosza barwieńskiego, z pestek słonecznika), ale też inne wyciągi (np. z kory magnolii lekarskiej).
Cena emulsji Super Mushroom od Ukviat to 80zł za 30ml.
Alkemie Just undo it – Pielęgnujący balsam do demakijażu – 150ml
Drugim kosmetykiem w pudełku jest nowość od Alkemie, czyli pielęgnujący balsam do demakijażu Just undo it. Z tego produktu bardzo się cieszę, bo akurat przyda mi się coś do demakijażu :)
Balsam zamknięty jest w butelce z pompką o pojemności 150ml. Nadaje się do każdego typu skóry. Co jest fajne w tym balsamie, to to, że zawiera aż 17 botanicznych ekstraktów kwiatowych i owocowych (np. z jabłka, czy też z pąków goździka). Do tego nawilżający kwas hialuronowy, skwalan z oliwek, olej ze słodkich migdałów. To prawdziwa bomba nawilżająco-ochronna.
Koszt balsamu do demakijażu od Alkemie to 89zł.
Polemika Multifunkcyjny balsam wygładzająco-kojący Matcha Relief Body – 200ml
Kolejny produkt to kolejna nowość, tym razem marki Polemika. Polemikę poznałam, dzięki Terra Botanica Boxowi, gdyż w edycji styczniowej znalazło się ich premierowe serum do twarzy. Teraz pora wypróbować coś do ciała – multifunkcyjny balsam wygładzająco-kojący :)
W balsamie znalazło się 96,8% produktów pochodzenia naturalnego. Przeznaczony jest do każdego typu skóry. Jego celem jest ukojenie, nawilżenie, wygładzenie i zmniejszenie zaczerwień. Producent szczególnie poleca użycie go, gdy mamy podrażnienia np. po goleniu, opalaniu, albo po prostu mocno suchą skórę, która potrzebuje intensywnej regeneracji. W składzie mamy np. skwalan, betainę, alantoinę, masło tucuma, analog z ceramidów oleju meadowfoam i tytułowe sproszkowane liście herbaty Matcha.
Cena sklepowa balsamu Polemiki to 99zł za 200ml.
Be.Loved Esencja poranna Orange Splash – 50ml
Ostatni kosmetyk to Esencja poranna Orange Splash od Be.Loved, kolejnej marki, którą poznałam dzięki Lost Alchemy.
Esencji Be.Loved można używać orzeźwiającej jako bazy pod krem z filtrem. Napakowana jest dobroczynnymi składnikami (m.in. olej jojoba, olej z rokitinika, hydrolat z neroli) i zawiera coś, co bardzo lubię stosować w pielęgnacji, czyli witaminę C (Ascorbate) i peptydy. Esencja pachnie bardzo świeżo, pomarańczowo. Działa antyoksydacyjnie, rozjaśniająco i nawilżająco.
Cena esencji to 129,99zł za 50ml.
Próbki
Tradycyjnie i w tej edycji w pudełku znalazły się próbki i dodatkowo minisek z Lost with Botanicals.
- Veoli Botanica głęboko oczyszczający zel do mycia twarzy z aktywnym ekstraktem z zielonej herbaty
- Veoli Botanica emulgujący olejek do zmywania makijażu i SPF
- Veoli Botanica nawilżająco-koljący premer do twarzy
- Alkemie Perfect Balance Calming Cream
- Lost with Botanicals Green Endorphins Energy Cream
- Lost with Botanicals Paradise Perfumy Aromaterapeutyczne (minisek o pojemności 2ml) – pięknie kwiatowo pachną jak Flower Juice
Terra Botanica Box lipiec 2022 – czy warto
Przyznam szczerze, że jestem fanką boxów Terra Botanica od pierwszego pudełka, które zamówiłam w sierpniu 2020. Przez te dwa lata miałam okazję przetestowania wielu świetnych kosmetyków, na które prawdopodobnie bym się nie zdecydowała, gdybym miała je nabyć w regularnej cenie.
I w tym miesiącu jestem bardzo zadowolona z zawartości. Otrzymałam cztery pełnowymiarowe produkty i każdy z nich mnie ucieszył, każdy zużyję. Otwierając pudełko nie mam poczucia, że trafiły do niego jakieś resztki magazynowe z krótkimi datami, które zalegały gdzieś na półce (jak to jest w przypadku I love boxa). Przy Terra Botanica Boxie widać, że włożono w niego sporo serca i uwagi, aby było to wartościowe pudełko. Grafiki do boxów są naprawdę piękne i absolutnie w moim guście.
W tym miesiącu wartość kosmetyków podana na stronie to 450zł. Kiedy jednak podliczyłam ceny sklepowe pełnowymiarowych kosmetyków, wyszło mi 397zł, czyli koło 50zł mniej. Nie jestem jednak w stanie wycenić kosztu próbek i minisków z Lost with Botanicals. Ale czy to możliwe, że to one tak podbiły podaną wartość? Tutaj mam lekki zgrzyt, ale mimo wszystko jestem zadowolona z pudełka i cieszę się, że je zamówiłam. EDIT: w komentarzu pod postem Wiola wyjaśnia wycenę boxa – zerknij tam, proszę :)
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.
Już spieszę z odpowiedzią odnośnie wartości boxa. Produkt Be Loved – esencja Orange Splash regularnie kosztuje w sklepie producenta 30 Eur, to daje nam wartość 142, 20 zł, a nie 129 zł.
Minisek perfum od Lost with Botanicals zgodnie z deklaracją producenta jest w cenie 24 zł – to nie były darmowe próbki do boxa :)
To daje razem :
Be.Loved 142 zł
paradise LwB 24 ZŁ
Próbka dodatkowa LwB – 11 zł
POLEMIKA 99 zł
UKVIAT 80 zł
ALKMIE 89 zł
Razem 445 zł .
Do tego inne próbeczki, pakowanie – których nie podaję już do wartości boxa. Mam nadzieję, że nie ma już żadnych zgrzytów ;) Zawsze podaję wartość boxa i zawsze odzwierciedla ona stan faktyczny; to jest u mnie naprawdę bardzo transparentne.
Dziękuję bardzo za recenzję, pozdrawiam serdecznie :)
Wiola Lost Alchemy
Dziękuję za wyczerpujący komentarz 🙂 Na stronie Be.Loved po wybraniu złotówek jako waluty pokazuje się na karcie produktu esencji cena 129,89zł, w promocji 108,24zł. Stąd taka kwota we wpisie 🙂 Co do próbek, to nie mam wglądu do ich cen i zazwyczaj są one dla klienta darmowe, dlatego też zastanawiałam się we wpisie, ile są warte.
Ps. Mój odbiór boxów jest jak najbardziej pozytywny i zawsze je polecam 😉