Dotarł dziś do mnie pierwszy w 2022 roku beauty box i to mojej ulubionej marki. Mowa oczywiście o Terra Botanica Box, czyli pudełku z Lost Alchemy. W styczniowej edycji znalazły się standardowo cztery pełnowymiarowe produkty, a dp pierwszych 30 osób, które zamówiły box, dodatkowo trafił jeden mini produkt z Lost with Botanicals. To tyle słowem wstępu. Przechodzimy do ujawnienia zawartości boxa.
Polemika Multifunkcyjne serum do skóry twarzy, szyi i dekoltu – 30ml
Zaczynamy od perełki tego boxa, czyli Multifunkcyjnego serum do skóry, szyi i dekoltu z Polemiki. To świeżutka nowość marki. Serum napakowane jest świetnymi składnikami aktywnymi i naprawdę nie mogę się doczekać aż zacznę go używać, bo zapowiada się bardzo fajnie.
W składnie mamy przykładowo wyciąg z zielonej herabty, hialuronian sodu o różnych wielkościach cząsteczek, oleje z dzikiej róży, jojoba, kameliowy, witaminę C, niacynamid, ekstrakt z sosny… I oczywiście to nie wszystko :) Serum powinno doskonale nawilżać i ujednolicać koloryt skóry. Wygląda to naprawdę nieźle.
Cena rynkowa serum z Polemiki to 159zł za 30ml.
Simply more Ultra-nawilżający krem do twarzy naturalny – 50ml
Drugim produktem z Terra Botanica Boxa jest ultra-nawilżający krem do twarzy od Simply more. Ten kosmetyk również bardzo mnie ciekawi. Po porodzie moja skóra potrzebuje dużego nawilżenia, a krem ten wydaje się spełnić takie oczekiwania.
Skład nie jest długi, ale naprawdę konkretny. Mamy olej jojoba i moringa, skwalan oraz ekstrakt z embelii z Madagaskaru, który powinien przyjemnie koić i regenerować skórę. Krem zamknięty jest w buteleczce z pompką airless, czyli moim ulubionym opakowaniu.
Cena rynkowa kremu to 59,99zł za 50ml.
Kire Skin Żel oczyszczający Sfermentowana woda ryżowa & Kwiat lotosu – 100ml
Kolejny kosmetyk z boxa to żel oczyszczający z Kire Skin. Żel ma ładnie oczyszczać skórę również z makijażu. W składzie nie ma wody, a zamiast niej mamy glicerynę, olej z pestek słonecznika oraz sfermentowaną wodę ryżową i wyciąg z kwiatu lotosu. Żel powinien poza oczyszczaniem, zwężać pory, łagodzić zmiany trądzikowe, a także odżywiać skórę. Prezentuje się całkiem nieźle.
Cena rynkowa żelu to 85zł za 100ml.
Zielone Laboratorium Szampon aromaterapeutyczny z olejkami eterycznymi – 250ml
Przedostatnim produktem w moim Terra Botanica Box jest szampon aromaterapeutyczny z Zielonego Laboratorium.
Skład szamponu oparty jest na łagodnych i naturalnych środków myjących. Przeznaczony jest do codziennego stosowania. Zapach jest ciekawy, ziołowy. Jestem ciekawa, jak będzie mi się go używało, gdyż jeszcze nie miałam do czynienia z szamponem aromaterapeutycznym.
Cena rynkowa szamponu to 53zł za 250ml.
Lost with Botanicals Lucious lip butter
W moim pudełku znalazł się również dodatkowy produkt z Lost with Botanicals. Bardzo się cieszę, że go dostałam. Masełko jest bardzo treściwe, aksamitne i pachnie kwiatowo tak jak ich Flower Juice. Z przyjemnością będę używać tego masełka.
Cena rynkowa masełka do ust to 65zł.
Terra Botanica Box – czy warto
Terra Botanica Box to taka moja słabość, jeśli chodzi o beauty boxy. Mimo, że mam naprawdę sporo kosmetyków, jest mi niezwykle ciężko oprzeć się każdej kolejnej edycji tego boxa. Nie jest to box, w którym jest milion kosmetyków i zdecydowanie nie należy do najtańszych pudełek na rynku, ale jest to naprawdę wyjątkowy box. Otwierając go, a później korzystając z tych kosmetyków zawsze czuję się, że otrzymałam luksusowy produkt. Nie inaczej jest i w przypadku tej edycji.
Box kosztował niemało, bo aż 229zł + koszty wysyłki. Wartość otrzymanych kosmetyków to 357zł w wersji podstawowej. Ja dodatkowo dostałam masełko do ust z Lost with Botanicals, więc u mnie wartość całości przekroczyła 400zł. Muszę powiedzieć, to według mnie to naprawdę fajny stosunek produktów do tego, ile się za zapłaciłam. Tym bardziej, że nie są to drogeryjne, dosyć powszechne produkty, a coś bardziej wyszukanego i jak daje mi uczucie luksusu i dogodzenia sobie ;) Niezmiennie polecam Terra Botanica Box :)
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.
Patrząc po pojedynczych cenach to pudełko naprawdę mocno się opłaca :) tylko pytanie czy zawsze jest tak dobra zawartość?
Zawartość jest właściwie zawsze naprawdę fajna i warta więcej niż się płaci za box. Tutaj możesz podejrzeć zawartość także innych Terra Botanica Boxów –> https://takietomile.pl/?s=terra+botanica+box