
„The Order” to serial, który zadebiutował na Netflixie ponad rok temu. Pierwszy sezon przypadł mi do gustu, ale nie pochłonął mnie całkowicie. Mimo, że ogólnie oceniam go nie najgorzej, to miał on kilka męczących wad. Kiedy dowiedziałam się o premierze drugiego sezonu, do tematu podeszłam z zaciekawieniem, ale i rezerwą. Okazało się, jednak, że kontynuacja historii Jacka Mortona jest… No własnie, o tym będzie ta recenzja :)
Bractwo Błękitnej Róży vs. Rycerze Św. Krzysztofa vs. ????
Pierwszy odcinek drugiego sezonu zaczyna się dokładnie w tym samym miesjcu, w którym kończy się ostatni odcinek pierwszego. Zanim jednak przejdziemy do jego oglądania, twórcy umożliwiają nam przypomnienie sobie wydarzeń z Uniwersytetu Belgrave. Taki skrót to niezwykle użyteczna sprawa, tym bardziej, że ten, który otrzymaliśmy jest dosyć szczegółowy. Za to duży plus dla Netflixa. W końcu pierwszy sezon obejrzałam ponad rok temu i sporo z fabuły mi umknęło przez ten czas.
Rycerze Św. Krzysztofa, czyli Jack, Lilith, Randall i Hamish w skutek użycia na nich pyłku zapomnienia, nie mają pojęcia kim są. Członkowie Bractwa Błękitnej Róży nie odstępują ich na krok i pilnują, aby nie odzyskali oni wspomnień. Kiedy jednak tak się finalnie staje, nasze wilkołaki ogarnia ogromna złość i żądza zemsty. Nic dziwnego – Bractwo wykorzystało ich. Bez ich pomocy nie pokonaliby Edvarda Coventry’ego, a mimo to po zwycięstwie nowa Grand Magus – Vera Stone uznała ich za zagrożenie, odebrała im wspomnienia, tożsamość i gromadzone przez wieki magiczne artefakty (w tym skrzynie, z którymi powiązane są ich wilkołacze alter ego). Właśnie te skarby stają się źródłem sporego niebezpieczeństwa zarówno dla Bractwa, jak i dla Rycerzy.
Równolegle na terenie Uniwersytetu Belgrave dochodzi do magicznych morderstw. Jak się pewnie domyślacie, Bractwo rozpoczyna poszukiwania sprawcy, co prowadzi do odkrycia istnienia zupełnie nowej, groźnej organizacji Praxis.
The Order 2 – Wilkołaki, Bractwo, demony i jeszcze więcej magicznych organizacji
Sezon drugi The Order wprowadza nas coraz głębiej w swój magiczny świat. Jak się okazuje na świecie istnieje nie tylko Bractwo Błękitnej Róży i Rycerze Świętego Krzysztofa. Mamy także tajemniczą organizację Synów Prometeusza, którzy żyją w zgodzie z naturą. Ich siedziba wygląda jak wielka farma, a oni sami trochę jak sekta. Pijąc magiczny napój nawiązują ze sobą więź, dzięki której czytają sobie w myślach. Mają również niezwykle ciekawy, ale i dosyć bolesny sposób na obchodzenie się ze swoimi zmarłymi i … wrogami. To naprawdę ciekawa organizacja, a odcinki z ich udziałem oglądałam z dużym zaintrygowaniem.
W sezonie drugiem „The Order” pojawiają się także inni wrogowie – demony. Przywołane zawierają z ludźmi układy. Należy jednak bardzo uważać, jak się formułuje umowy z nimi, gdyż lubią być przewrotne. Są groźne i złowrogie. Jak to demony ;)
Odwieczna walka o władzę
W magicznym świecie, jak i tym rzeczywistym zawsze były i będą miały walki o władzę. Po śmierci Edvarda Coventry’ego tytuł pełniącej obowiązki Wielkiego Maga objęła Vera Stone. Taki stan rzeczy nie spodobał się jednak wszystkim członkom Bractwa.
Vera Stone to niezwykle utalentowana, ale też bezwzględna i wyrachowana kobieta, która objęła swoje stanowisko w niezwykle trudnym czasie. Jak się okazuje, mimo ogromnego zagrożenia, jakie wisiało nad właściwie całym światem, wiele jej działań musiało być zatwierdzonych przez Radę. Wychodziła z tego taka magiczna „papierologia”. Hierarchia w Bractwie, różne zależności pokazane zostały w bardzo ciekawy sposób i dodały fajnego smaczku całej, i tak dobrej, historii. Sama Vera Stone jest bardzo silną postacią kobiecą, która potrafi zaryzykować, gdy zachodzi taka potrzeba. Uwielbiam takie harde babki w filmach i książkach. Moje feministyczne serduszko było bardzo uradowane, widząc, jak ta piękna, utalentowana kobieta rozprawia się z przeszkodami. Za tę postać należą się twórcom brawa :)
„The Order 2” – jak wyszło
Według mnie drugi sezon „The Order” jest lepszy od pierwszego. Dostajemy tak samo intrygujący, magiczny świat, ale o wiele bardziej interesującą historię. Do tego przemiana postaci, ich podejścia do różnych spraw i po prostu zmiana osobowości sprawia, że całość staje się mniej nieprzewidywalna i naprawdę wciągająca. Nie brakuje również wątku romantycznego, który osobiście bardzo lubię, jak się pojawia w serialach i książkach. Jak dla mnie „The Order 2” to naprawdę dobry serial. Ma ciekawie skonstruowany świat, dobrze wykreowany bohaterów z charakterem i naprawdę wciągającą fabułę. Ogląda się go z ogromnym zaciekawieniem. Jeśli więc lubisz seriale z magią, ciekawymi postaciami, walką o władzę, tajemnicami i przyjemnym, nienachalnym wątkiem miłosnym, to „The Order 2” jest dla Ciebie. U mnie mają dodatkowy plus za wprowadzenie smaczku związanego z serialem „Beverly Hills 90210”, który namiętnie oglądałam, będąc w podstawówce ;)
Jednym słowem – polecam!
Ocena ogólna
Plusy:
- ciekawy, magiczny świat
- dobrze wykreowane postaci i ciekawa ich ewolucja
- wciągająca fabuła
- silna postać kobieca na czele Bractwa
Minusy:
- brak ;)
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.