Ale ten wrzesień szybko minął! Mam wrażenie, że tylko co pisałam podsumowanie sierpnia, a tu już kolejne do przygotowania :) W tym miesiącu sporo się działo, mam więc o czym pisać. Nie przedłużam więc i zabieram się za rachunek września :)
We wrześniu 2020:
- opublikowałam aż 13 wpisów
- pierwszym wpisem było podsumowanie sierpnia 2020
- napisałam recenzję serialu Lucyfer 5A, czyli pierwszej części piątego sezonu. Po obejrzeniu wszystkich dostępnych odcinków mam mieszane uczucia. Mam nadzieję, że 5B będzie lepszy i poprawi moją średnią ocenę.
- zrecenzowałam również drugi seriali, jakim jest „Przeklęta” z Katherine Langford. Obejrzałam go jeszcze pod koniec sierpnia, ale dopiero we wrześniu zabrałam się za wyrażenie swojej opinii. Serial mi się podobał – był magiczny, ciekawy i ładnie zrobiony. Poruszył trudne tematy, jakimi są odrzucenie, nietolerancja i pragnienie zniszczenia inności.
- stworzyłam spis, taki jakby przegląd Beauty Boxów dostępnych w Polsce, które według mnie są ciekawe
- zaprezentowałam zawartość sierpniowego I love Boxa premium (niestety wrześniowy jeszcze do mnie dotarł :/), wrześniowych ChillBoxa i Naturalnie z Pudełka, jesiennego Pigment Boxa, Mystery Boxa od BeGlossy oraz pielęgnacyjnego SuperBoxa z SuperPharm.
Z tych boxów najbardziej chyba przypadł mi do gustu box Naturalnie z Pudełka. Zawierał fajne, naturalne kosmetyki z manufaktor, których prawdopodobnie bym nie przetestowała, gdyby nie to, że były w tym pudełku. Najkorzystniej cenowo wypadł box z Superpharm. Za 35zł otrzymałam kosmetyki o ładnych składach i wartości ponad 100zł, więc naprawdę ładnie :) Mam mieszane uczucia, co do ChillBoxa. Z jednej strony część produktów jest naprawdę fajna, z drugiej np. pomysł włożenia dwóch olejków do pudełka średnio mi się podoba. Do tego box przyszedł do mnie dosyć późno i miał być w nim bonus w rekompensacie za opóźnienie. Nie było go i kolejny tydzień czekałam na odpowiedź w tej sprawie. Dziś jednak odebrałam dosłany bonus i muszę powiedzieć, że to super produkty i jestem z nich bardzo zadowolona. Przy zamówieniu boxa wrześniowego, zamówiłam od razu październikowy, ze względu na produkt Mokosh, który ma się w nim znaleźć. Zobaczymy, jak przypadnie mi do gustu ta edycja :)
- przetestowałam także nową serię z Bielendy – Eco Nature. Informacja o wycofaniu mojej ulubionej serii Bielendy – Botanic Spa Rituals była dla mnie bardzo smutna. Okazało się jednak, że Eco Nature z wodą kokosową, zieloną herbatą i trawą cytrynową to strzał w dziesiątkę dla mojej mieszanej cery. Po więcej szczegółów z moich wrażeń z testowania tych kosmetyków zapraszam do wpisu :)
- dodałam dwa przepisy: na sałatkę z indykiem i winogronami oraz na kurczaka pieczonego w szynce szwarcwaldzckiej.
W październiku planuję napisać recenzję serialu „Ratched” z Sarah Paulson. To historia, która opowiada o siostrze Ratched ze szpitala psychiatrycznego z „Lotu nad kukułczym gniazdem”. Serial już obejrzałam w całości. Zostało mi tylko spisać swoją opinię.
Na pewno zaprezentuję także zawartość I love boxa standard i premium z września (jak tylko do mnie dotrze! ;) ) i październikowego ChillBoxa. Czy będę zamawiać inne boxy, jeszcze nie wiem. Będę decydować na bieżąco :)
Co do statystyk, to we wrześniu wypadły bardzo fajnie. Jestem już bardzo blisko osiągnięciu celu, który wyznaczyłam sobie na początku roku. Oby tak dalej :)
Jestem mamą Krzysia i Zuzi oraz żoną Darka. Uwielbiam książki fantasy, postapo, seriale Netflixa i Outlandera. W wolnych chwilach lubię pograć na konsoli lub w jakąś planszówkę (Agricola <3). Praktykuję jogę.